Witam.
Przybywam do was z nowym rozdziałem.
Kolejny jest już wpisany, lecz dodam go
dopiero po świętach ponieważ znowu się przeprowadzamy
i będę cały czas zajęta porządkami i przygotowaniami.
Zapraszam do czytania.
P.S. Kursywą zaznaczona jest scena erotyczna.
Czytasz na własną odpowiedzialność.
Chained To The Rhythm
"Dzieci są proste, a wy skomplikowani.
Miłość jest prosta, a namiętność skomplikowana.
Miłość poznałem jako nieskalane dziecko.
Ujrzałem miłość w dziele stworzenia.
Widziałem miłość w cudownie skomplikowanej
piękności ptaków i zwierząt, i ludzi, i kwiatów."
Allen Adrews
"Zamek Crespin"
Miłość jest prosta, a namiętność skomplikowana.
Miłość poznałem jako nieskalane dziecko.
Ujrzałem miłość w dziele stworzenia.
Widziałem miłość w cudownie skomplikowanej
piękności ptaków i zwierząt, i ludzi, i kwiatów."
Allen Adrews
"Zamek Crespin"
Egzaminy.
Impreza. Zwierzenia.
Pierwsze miesiące wiosny minęły w
zaskakująco szybkim tempie. Nastał maj. Miesiąc miłości.
Cieplejszych dni i oczywiście egzaminów końcowych. Piąty oraz
bardzo liczny siódmy rok mieli najważniejsze egzaminy w swoim
życiu. Grono pedagogiczne bardzo naciskało z zadawaniem przeróżnych
esejów oraz ogromem powtórek przed egzaminami. Byli uczniowie,
którzy bez problemu opanowali cały materiał lecz również tacy co
nie potrafili wykonać nawet najprostszego zaklęcia.
Hermiona Granger dwa razy w tygodniu organizowała małe korepetycje dla swoich znajomych z roku chcąc im pomóc jak najlepiej zdać egzamin dojrzałości.
Hermiona Granger dwa razy w tygodniu organizowała małe korepetycje dla swoich znajomych z roku chcąc im pomóc jak najlepiej zdać egzamin dojrzałości.
Właśnie wracała do swojego
dormitorium z ostatniej przed jutrzejszym egzaminem korepetycji.
Miała nadzieję, że każdemu uda się zdać przynajmniej na powyżej
oczekiwań.
Weszła do środka i od razu udała się
do swojej sypialni aby przebrać się w coś wygodniejszego i wróciła
do salonu, gdzie usiadła na kanapie z książką do Historii Magi, z
której miał być pierwszy egzamin i zagłębiła się w lekturze.
Znała już cały materiał na pamięć lecz zawsze lubiła być
przygotowana na bieżąco.
Była w salonie sama co pozwalało jej
się dokładnie skupić. Wiedziała, że za niedługo wróci blondyn.
Sam jej powiedział iż musi odstresować się przed tymi wszystkimi
egzaminami. Trochę mu zazdrościła tej pasji latania. Ona od zawsze
bała się latać. Ogólnie wysokości, a na miotłę i tak bała się
wsiąść.
Uśmiechnęła się i wróciła do
czytania. Po cichu powtarzała wszystkie najważniejsze daty powstań
goblinów oraz rewolucji centaurów. Dopiero kiedy nastała pora
kolacji zeszła na dół, gdzie usiadła przy stole Gryffindoru
pomiędzy swoimi przyjaciółmi wdając się z nimi w dyskusję na
temat jutrzejszych egzaminów.
***
Cały siódmy rok stał właśnie w
przedsionku Wielkiej Sali, gdzie oczekiwali na ostatni egzamin ustny
w całym swoim szkolnym życiu.
Grupka przyjaciół stała w jednej
części pomieszczenia wraz z Ronem i jego dziewczyną, Gregorym
Goylem, Luną Lovegood i kilkoma innymi znajomymi.
Drzwi otworzyły się i do środka
weszła Minerwa McGonagall spojrzała po wszystkich po czym rozwinęła
wielki pergamin i powiedziała.
-Teraz będę wyczytywać po dziesięć
osób tak jak przy pozostałych egzaminach. Chyba nie muszę
powtarzać co macie zrobić. Uprzedzam tylko, że ten egzamin będzie
różnić się od pozostałych bo będziecie musieli przygotować
eliksir, który otrzymacie. No tyle ile dacie radę zrobić w ciągu
godziny. Zapraszam więc About Hanne, Bones Susan, Boot Terry,
Cauldwell Owen, Corner Michael, Davies Roger, Finch – Fletchley
Justyn, Finnigan Seamus, Granger Hermiona i Greene Jasmine.
Wyczytane osoby ruszyły w stronę
wyjścia. Hermiona ostatni raz uśmiechnęła się do przyjaciół,
pocałowała w policzek blondyna i wyszła na zewnątrz.
Weszła do Wielkiej Sali, która
zmieniła się. Długie stoły domów zniknęły, a na ich miejsce
pojawiły się pojedyncze stoliki. Na nich stały już kociołki oraz
składniki do eliksirów. Stanęła przy swoim
stanowisku (była karteczka z jej imieniem) i wsłuchała się w głos
głównego egzaminatora. Wytłumaczył zasady i uczniowie
zabrali się za przygotowanie wywaru. Mieli tylko godzinę na
wykonanie zadania. Oczywiście przy niektórych nie było to możliwe
lecz mieli go zrobić by jak najbardziej zbliżony był do czasu jego
książkowego opisu.
Kasztanowłosa miała przygotować
eliksir miłosny. Nalała wody do kociołka, który postawiła na
palniku chcąc doprowadzić do jego wrzenia. Ze wszystkich składników
znajdujących się na stole wybrała płatki irysa, skórkę
pomarańczy, korzeń mandragory, werbenę i zarodnik paproci. Obrała
korzeń i posiekała go na drobniejsze kawałki. To samo zrobiła z
pozostałymi składnikami. Kiedy woda była już gotowa wrzuciła
wszystkie składniki do kociołka i czekała aż połączą się ze
sobą. Na całe szczęście amortensję robi się tylko przez
godzinę więc na koniec egzaminu mogła zauważyć perłowy blask
oraz unoszącą się charakterystyczną spiralę. Z chwilą wahania
powąchała swój wywar. Od razu wyczuła skoszoną trawę, pergamin
oraz jeden dodatkowy zapach. Chwilę się zastanawiała dopóki nie
wspomniała sobie jak dawała buziaka swojemu chłopakowi i czuła
jego lekkie perfumy. I właśnie ten lekki zapach czuła w zrobionym
przez siebie eliksirze. Więc była pewna, że jest prawidłowo
przygotowany.
Główny egzaminator wraz z pozostałymi
podszedł do niej. Stanęli dookoła stolika i schylili się nad
kociołkiem. Wąchali, obserwowali. Po chwili zapisali coś w swoich
notesach i ruszyli do ostatniej osoby. Uśmiechnięta wyszła z sali
i udała się do swojego dormitorium. Wiedziała, że Draco jeszcze
musi czekać na swoją kolej jak i pozostali znajomi.
Będąc w środku przebrała się w coś
wygodniejszego, usiadła na fotelu z kotem na kolanach, głaskała go
i czytała Proroka Codziennego czekając na swojego chłopaka.
***
Blond włosy młodzieniec wracał
właśnie ze swojego egzaminu. Był zmęczony lecz cieszył się, że
w końcu nie musi się więcej uczyć. A ostatni egzamin poszedł mu
doskonale. Musiał przygotować eliksir pieprzowy. Pomylił na
początku składniki lecz szybko się zrehabilitował i dodał
odpowiednie zanim zaczął jakieś wrzucać je do kociołka.
Wszedł do salonu Perfektów i od razu
spojrzał na koleżankę, która na wpół leżała na wpół
siedziała na fotelu. Jej czarny kotek leżał zwinięty w kłębek
na oparciu obok ramienia dziewczyny. Zabrał Diabełka i
ułożył go na kanapie. A współlokatorkę wziął na ręce i
zaniósł do sypialni Gryfonki. Położył ją na łóżku ściągając
buty i nakrył kocem. Wychodząc pocałował w policzek i ruszył do
swojego dormitorium. Zrzucił szkolną szatę i postanowił iść
popływać, a później przygotować się do wieczornej imprezy z
okazji zakończenia wszystkich egzaminów szkolnych, przygotowaną
przez Revenclaw. Draco nigdy nie przypuszczał, że uczniowie z tego
właśnie domu będą w stanie przygotować imprezę.
Nadal myśląc o wieczornym odpoczynku
wskoczył o basenu wypełnionego po brzegi wodą. Przepłynął kilka
razy wzdłuż i usiadł na brzegu odpoczywając. Kiedy skończył
osuszył się ręcznikiem, ubrał spodenki i ruszył do pokoju swojej
dziewczyny. Chciał by wybrała się na wieczór razem z nim, ale
najpierw musiał ją obudzić. Usiadł na łóżku dotykają policzka
dziewczyny opuszkami palców delikatnie go głaskając. Mruknęła
przez sen nie otworzyła oczu tylko odwróciła się na bok będąc
skierowaną przodem do niego. Uśmiechnął się i pocałował ja w
policzek. Cicho wyszeptał do ucha.
-Kochanie wstawaj.
Miał nadzieję, że to podziała lecz
się pomylił. Szturchnął ją więc Miona zaczęła otwierać swoje
oczy i przetarła je jak mała dziewczynka.
-Czy coś się stało? - Zapytała.
-Pomyślałem, że chciałabyś się
udać na kolację, a po niej przygotować do wieczornej imprezy u
Krukonów. No i chciałbym cię tam zabrać. Na taką jakby randkę.
-Chętnie się wybiorę. Przyda nam się trochę
relaksu.
Uśmiechnęła się słodko i wstała z
łóżka. Narzuciła na siebie sweter i wraz z chłopakiem udali się
do Wielkiej Sali na kolację, gdzie usiedli wraz ze swoimi
przyjaciółmi. Obgadywali wszystkie egzaminy. Kasztanowłosa
szepnęła swojej Rudej przyjaciółce o wieczornej randce podczas
dyskoteki. Ginny uśmiechnęła się w tym swoim maminym uśmieszkiem.
***
Panna Granger postanowiła najpierw
się wykąpać. Weszła pod prysznic i puściła gorącą wodę. Taką
jaką najbardziej lubiła. Umyła włosy oraz ciało ulubionym płynem
do kąpieli o zapachu truskawek z czekoladą. Czysta i pachnąca
wyszła i stanęła na zimnych łazienkowych kafelkach. Szybko
owinęła się ręcznikiem i szybko wróciła do swojej sypialni.
Ubrała się w koronkowy, czarny komplet bielizny. Teraz musiała
czekać na przyjaciółkę z Gryffindoru. Na szczęście dziewczyna
szybko się pojawiła z pokrowcem na ubrania zapewne z sukienką w
środku, a w drugiej trzymała kosmetyczkę. Ułożyła to wszystko
na łóżku i usadziła Mionę na krześle przed toaletką i
odwróciła w swoją stronę. Zrobiła delikatny makijaż
podkreślając oczy czarnym elaynerem oraz usta czerwoną szminką, a
policzki różem. Zebrała również włosy z twarzy Kasztanowłosej
spinając je z tyłu głowy tworząc mały kok. Resztę podkręciła
w bardzo mocne loki.
Następnie zabrała się za malowanie
swoich oczu nakładając na powieki różne odcienie czerni i brokatu
tworząc ładny makijaż. Swoje włosy zostawiła rozpuszczone
porządnie je szczotkując. Mając już gotowy makijaż oraz fryzury
zaczęły się powoli ubierać. Ginevra pociągnęła koleżankę i
obie stanęły przed lustrem i
podziwiały dzieło Rudowłosej. Uśmiechnięte ruszyły w stronę
wieży Revenclaw. Odpowiadając na pytanie weszły do Salonu. Kanapy,
krzesła, ławki i stoliki zostały umieszczone pod ścianą robiąc
miejsce do tańczenia. W tle grała lekka muzyka, a Gryfonki miały
możliwość rozejrzenia się po Salonie Krukonów. Pomieszczenie
było trochę mniejsze od ich domowego lecz bardziej przytulny.
Ściany były brązowo – niebieskie z wielki herbem domu na jednej
z nich. Na przeciwległej znajdowało się okno z widokiem na błonia.
Rozglądając się dalej zauważyły
Lunę Lovegood dyrygującą kilkoma chłopakami, którzy trzymali
wielkie tace z jedzeniem oraz napojami. Podeszły do niej witając
się i wdając w krótką rozmowę.
Usiadły na kanapie, kiedy do środka
napłynęła duża ilość uczniów. Wyczekiwały swoich chłopaków
ze Slytherinu. Podeszli do nich dziesięć minut po rozpoczęciu
imprezy. Pocałowali swoje wybranki i pociągnęli na parkiet, gdzie
tańczyło już kilka par. Draco wraz z Hermioną wirowali w rytm
piosenki Fatalnych Jędz. Uśmiechnęli się do siebie. Chłopak
zbliżył usta do jej ucha i powiedział.
-Ślicznie wyglądasz Granger.
-Ty też niczego sobie –
odpowiedziała.
Przetańczyli ze sobą kilka kawałków.
Zmieniali również partnerów, ale tylko w gronie swoich przyjaciół.
Blondyn musiał stwierdzić, że
jeszcze nigdy tak dobrze się nie bawił.
***
Para Prefektów Naczelnych wracała
właśnie do swojego dormitorium. Oboje byli lekko wstawieni lecz im
to w żaden sposób nie przeszkadzało. Chwiejąc się weszli do
wspólnego salonu i usiedli na dywanie przed zgaszonym kominkiem z
butelką wina. Pili z niej nie bawiąc się w żadne szukanie
kieliszków. Szturchali się od czasu do czasu.
Blondyn namiętnie pocałował swoją
koleżankę, która z pasją oddawała pocałunki. Położyli się na
dywanie nie przerywając pieszczot. Chcąc sprawić dziewczynie
przyjemność schodził pocałunkami na jej szyję lekko ją
przygryzając i ssąc. Co doprowadzało ją do cichego pojękiwania.
A on powoli i nigdzie się nie śpiesząc sprawiał tym przyjemność.
Uniósł ją do góry aby rozpiąć sukienkę Hermiony. Zsunął
ramiączka w dół pozbywając ją tym samym ubrania. Zacmokał z
uznaniem na widok jej koronkowego kompletu. Palcami przejechał po
jej piersiach i płaskim brzuchu wywołując kolejne jęki swojej
partnerki. Kasztanowłosa pocałowała go w usta i zabrała się za
rozpinanie koszuli chłopaka. Szybko go z niej pozbawiła i odpięła
pasek jego spodni. Pomógł jej i oboje leżeli w samej bieliźnie.
Młody Malfoy nadal całował jej
szyję powoli pocałunkami schodząc w dół dekoltu. Odpiął
biustonosz i rzucił go na pozostałą stertę ubrań. Kciukiem bawił
się sutkami Miony doprowadzając do głośniejszych jęków.
Przerwała mu i pocałowała. Pozwolił jej na przejęcie kontroli
nad tym wszystkim. Tak samo jak mężczyzna postanowiła trochę go
podrażnić. Całowała i ssała jego szyję, a dłonią zahaczając
o wybrzuszenie na jego bokserkach. Chciał się powstrzymać od
jęknięcia lecz nie udało mu się to. Zachęcona dziewczyna stała
się trochę odważniejsza i ściągnęła mu bokserki dotykając
dłonią jego sterczącego członka. Nie była w tych sprawach zbyt
doświadczona, ale postanowiła spróbować. Schyliła się i
pocałowała w główkę penisa. Tego się nie spodziewając blondyn
głośno jęknął. Delikatnie wzięła go do ust i powoli zaczęła
poruszać głową. Słysząc co raz to głośniejsze jęki
przyspieszyła, ale nie pozwolił jej doprowadzić przyjemności do
końca. Pociągnął ją do góry i pocałował otwarte usta
dziewczyny. Ułożył ją na dywanie i zaczął całować pocałunkami
schodząc w dół. Szybkim, sprawnym ruchem zerwał ostatnią
przeszkadzającą im część garderoby i dmuchnął w kobiecość
dziewczyny by następnie przejechać po niej językiem. Jęczała i
chciała mu się wyrwać gdy zaczął ssać i całować jej
łechtaczkę doprowadzając do kolejnych jęków. I takim o to
sposobem Hermiona przeżyła pierwszy w całym swoim życiu orgazm.
Podniósł się do góry i pocałował nadal uchylone usta. Spojrzał
w jej zamglone oczy i zobaczył nieme pozwolenie na dalsze
przyjemności. Chwilę jeszcze czekał i szukając różdżki rzucił
na nich zabezpieczające zaklęcie. Klęknął nad nią pomiędzy jej
kolanami i cały czas patrząc w oczy kochanki powoli wszedł w nią.
Zatrzymał się kiedy poczuł dziewiczą blokadę pytająco na nią
patrząc. Kiwnięciem głosy nakazała mu wejść dalej. Jednym
mocnym pchnięciem wszedł w nią do samego końca. Scałował łzy z
jej policzków i czekając na jej reakcję przytulił ją do siebie.
-Kontynuuj proszę.
Powiedział po chwili. Zaczął więc
powoli się poruszać. Zachęcony jej jękami zaczął nieznacznie
przyśpieszać. Hermiona czując przyjemność unosiła swoje biodra
do góry przy każdym kolejnym ruchu. Oboje czuli zbliżającą się
falę przyjemności i po chwili krzyczeli wzajemnie swoje
imiona.
***
Prawowity dziedzic rodu Malfoyów
otworzył swoje oczy i rozejrzał się po pomieszczeniu aby
zorientować się gdzie aktualnie przebywa. Kiedy był już pewny, że
znajduje się w salonie prefektów spojrzał na śpiącą na jego
piersi dziewczynę. Ogarnął włosy z jej twarzy. Uśmiechnął się
na wspomnienia ubiegłej nocy. Jak cudownie spędził ją z kobietą,
na której zależało mu najbardziej na całym świecie.
Oboje leżeli na puszystym dywanie
przed kominkiem. A dziewczyna bardzo mocno przytulała chłopaka
tuląc się jak dziecko do jego boku. Nie ukrywał, ale było mu
bardzo dobrze. I wolał by już tak zostało.
Musiał jednak niedługo wstać bo na
dzisiaj zaplanował ostatni trening Quidditcha przed jutrzejszym
finałem z Gryfonami. Odsunął od siebie Mionę najdelikatniej jak
tylko potrafił i ubrał swoje bokserki udając się do sypialni by
ubrać strój do treningu.
Wrócił do salonu. Kobieta nadal spała
więc podniósł ją i zaniósł do dormitorium dziewczyny układając
ją na łóżku i nakrywając puszystym kocem.
Rozdział bardzo interesujący,
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego i weny :*
~gwiazdeczka
Dziękuję za miły komentarz.
UsuńCiesze się, że przynajmniej Ty czytasz
moje wypociny.
Pozdrawiam mała gwiazdka :)